sobota, 3 listopada 2018

Jerozolima'' Królestwo Niebieskie'' czy'' Piekelne

Voltaire stwierdził, że gdyby Boga nie było trzeba by go wymyślić, to prawda. Bo tylko religia tak napędza ludzi, że w jej mieniu są w stanie zrobić rzeczy, których nie zrobią dla własnego dziecka, matki, ojca, ojczyzny. Za religię są w stanie zrobić rzeczy, których nie spodziewaliby się po nich nikt i to bez względu na to czy mówimy tu o islamie , judaizmie czy chrześcijaństwie. Te wszystkie trzy religie są niesamowitą siłą napędową. Mogą prowadzić do dobrego jak i do złego, uszlachetniać ludzi jak i zamieniać ich w istoty gorsze od wszystkich demonów razem wziętych. Chrześcijaństwo może i najspokojniejsze z nich, dalej nie jest buddyzmem i ma wiele kart pokazujących tą tezę. Pokojową religią było na pewno w zamyśle Chrystusa, ale ludzie którzy nastąpili wiele wieków po nim, którzy tak naprawdę tworzyli współczesną nam religię; potrafili również wykorzystywać jego religię tak, że Chrystus gdziekolwiek jest kilka razy ''przewrócił się w tzw. grobie''. Chrześcijaństwo prawosławne w tym przypadku , w porównaniu do łacińskiego ma na pewno więcej białych kart, ale też kryształowe nie jest.Być może to wynika ze stwierdzenia pewnego sławnego polityka, który zauważył, że zdecydowanie'' lepiej na świecie mają wojowniczy prorocy, ci pokojowi kiepsko kończą''. Jeśli patrzeć na los Chrystusa i Buddy, to rzeczywiście coś w tym jest. Można by powiedzieć, że człowiek , to istota która bez wojny się nudzi i coś w tym jest. Przynajmniej obrażając lub opluwając siebie na wzajem, możemy walczyć w dzisiejszych systemach, gdzie za zabijanie idzie się do więzienia. Taka współczesna forma przelewania krwi. Ale to systemy,ktoś  wymyślił...A natura... Nasza natura jest inna. Dalej jesteśmy ''zwierzęciem'' szczytu ''Kręgu Życia'' i mamy tą rządzę. Tu można znów zacytować sławną osobę- samego Einsteina, który stwierdził, że przez tysiące lat narzucania nam różnych ram kodeksów prawnych i norm, tak naprawdę my już nie wiemy co dla naszej czystej natury   jest dobre, a co złe i czasem może okazać się o zgrozo, że to co zostało nazwane przez system '' złe'' jest w naszej naturze naturalnie ''dobre'', a to co ''dobre'', jest w naszej naturze ''złe''. Ktoś narzucił te normy, ale jaka jest natura?
Od dawien dawna po dziś dzień obszar nazywany Ziemią Kanaan ( nazwa Israel lub Palestyna jest uproszczeniem , gdyż żyje tam wiele innych narodów) kojarzył się wszystkim z Rajem Ziemi Obiecanej.Ludzie, którzy tam wyruszali wierzyli podobnie jak i część ludzi dzisiaj, że będzie tam milutko, cieplutko, będą piękne laski , drzewka, zwierzątka biegające i całujące ludzi... A tym czasem... Tym czasem, to typowy region tamtej części świata-  pustynia lub step. Słodkie lasy cedrowe, nawet w tej bardzo malutkiej nadmorskiej strefie obecnego Libanu, zniknęły dawno, a daniele- regionalni przedstawiciele gatunku jelenia ( zaznaczam sarna nie jest samicą jelenia, to oddzielny gatunek, żyjący w zupełnie innym środowisku, samica jelenia to łania)spotkamy prędzej w europejskich parkach. Nie jest milutko i cieplutko. Jest gorąco, często nie do wytrzymania, a kiedy zimą przyjdzie legendarny hamzin- piasek siłą rzeczy wpada w zęby i do nosa. Oblepia wszystko.
Ileż to wojen na Ziemiach Kanaan mamy w samy Piśmie Świętym; zmyślonych bądź nie. Wtedy bardziej jednak chodziło, o znajdujące się w dzisiejszym Libanie drzewa cedrowe. Właściwie już nie znajdujące się.  Chociażby należy wspomnieć  słynną bitwę pod Megiddo , od nazwy twierdzy Harmaghedon wzięło się dzisiejsze słowo międzynarodowe Armagedon. Dowódca wojsk egipskich słynny faraon Totmes III, był jednym z najwybitniejszych strategów w historii, dokonał czegoś niesamowitego, a jego taktyki uczy się żołnierzy po dziś dzień. Ten człowiek dziś spoczywa sobie spokojnie w Muzeum Kairskim, ze swoim magicznym uśmiechem ustach. Oby zawsze tak spokojnie, bo ktoś ostatnio głosił, że należałoby wszystkie mumie spalić. O zgrozo wielcy ludzie , ich historia i ciała przetrwały tysiące lat i jeszcze mają skończyć jako ofiary kołtuństwa. Patrzymy na ten tygiel obecnie jedynie przez pryzmat Żydów i Palestyńczyków, tym czasem na tym małym skrawku żyje wciąż wiele więcej nacji. Nacji, które nawet z powodu braku dobrej ziemi będą walczyć o jakikolwiek jej skrawek, aby chociażby siać zboże.
 
Idea krucjat sama w sobie nie była do końca zła, ale sam sposób ich przeprowadzenia już tak, ale tak jest zawsze, kiedy rzucimy na pierwszą linię fanatycznych ciemniaków, którzy idą bo im płacą, a nie wiedzą po co idą. Czy niektóre dzisiejsze protesty nie wyglądają podobnie, ludzie wrzeszczą bo wrzeszczą, część nawet po drinku przyznaje się do tych 20- złotych, ale po co wrzeszczą, to już nie wiedzą, nie jest im ta wiedza potrzebna. Wymordowanie całej nie łacińsko- chrześcijańskiej części ludności miasta, poprzez spalenie żywcem w meczecie al-Aksa, miejscu związanym ze wszystkimi trzema religiami, nie zachęciło do pokochania nowego pana, płacenie podatku za wiarę było bardziej akceptowalne i to zrozumiałe. Już na początku krzyżowcy pokazali się jeszcze z gorszej strony niż muzułmanie. Nie umiejętność poprowadzenia tej walki w taki sposób aby sojusznikiem było również Bizancjum, a nawet w celu osięgnięcia większego zysku złupienie  tego państwa, co osłabiło do końca  tamten region i koniec końców do upadku krzyżowców. Czemu należy tu zaznaczyć, że owszem były to Państwa Łacińskie ale podlegały częściowo pod jurysdykcję Bizancjum. Po za tym to z Bizancjum liczyły się mieszkające tam ludy, gdyż było potężnym bogatym państwem, które prowadziło z nimi handel i siłą rzeczy dawało pracę. Był więc to strzał w stopę, który doprowadził w ostatniej fazie do powstania państwa Osmańskiego, które i tak naprawdę zawsze było naszym najmniejszym wrogiem. Zafascynowane nowo zdobytą stolicą, zawsze było spadkobiercą Bizancjum i po dziś dzień jest to kraj zupełnie inny od reszty muzułmańskich krajów. No i wreszcie  uzbrojenie, które nie pasowało do zastanego tam klimatu i spowalniało rycerzy, w stosunku do lekko ubranych muzułmańskich wojsk oraz patologiczna korupcja kupowania stanowisk.Jak wyglądał proceder: zabiłeś w Europie, jechałeś na krucjatę nie dość , że Bóg wybaczył ci zabójstwo w Europie, to jeszcze uczynił cię świętym za zabijanie niewiernych, a do tego dostałeś tytuł szlachecki, stając się z chłopa księciem. Nie od dzisiaj wiadomo, że owszem niektórych ludzi można bogato ubrać i dać im pałac, ale jeśli nie mają tego czegoś , rozsadzi ich pycha z osiągnięcia '' szczytu niekompetencji'', a kiedy otworzą buzię wiadomo już, że książętami to oni nie są. To powodowało, że za krucjatami wlokło się wiele szubrawców. Bezsensowny  gwałt na siostrze Salah-ad-Dina, tuż po podpisaniu traktatu miedzy głowami państwa. Gwałt dokonany przez wiecznie nie wyżytego seksualnie, zepsutego moralnie i bardzo zazdrosnego o wpływy króla Reginalda z Chatillon, który niczym Piłat kilkaset lat wcześniej, wyszedł przed szereg i zabił Chrystusa, aby pokazać jak to się jest ważnym, a władca...e tam Baudouin ma trąd, ''gnije za życia'' co on tam wie.Miał prawo rozwścieczyć Salah ad-Dina, który szanował Baudouina za mądrość, niestety w  tamtych czasach bardziej liczył się dla chrześcijan wygląd. Nie wykorzystali tego faktu w ogóle.Gdyby Baudouin pożyłby parę miesięcy dłużej pewnie doszłoby do ponownego układu z Salah-ad-Dinem.  Podobnie  postąpiono z Tyberiuszem miał się nigdy nie dowiedzieć o Chrystusie. Ten ''Stary satyr z Capri''- dowiedział się... Mało, kto wie jak kończy życie Piłat.  Po zbadaniu sprawy, przez Tyberiusza; a ten bardzo interesował się tą sprawą. Wysłał do Jerozolimy swoich zaufanych szpiegów. Piłat zostaje zaproszony do Rzymu, na ''tłumaczenie''. Jego tłumaczenie jest tak zawiłe, że podoba się jedynie Kaliguli, który już jest dawno po upadku ze schodów i chodzi z potężnym guzem w głowie, który powoli niszczy mózg. Z rozkazu cezara  Piłat zostaje utopiony w Tybrze. Z cytatem, który przechodzi do legendy'' Wiesz co zrobiłeś tamtego dnia, takich proroków w tej części świata chodzi wielu, należało go zostawić w spokoju, niech sobie mówi, ludzie by zapomnieli, a tak dałeś im męczennika, męczennika za poglądy i przeciwko naszej władzy. Teraz my jesteśmy tyranami , dałeś im Boga, który nas zniszczy''. Istnieje prawdopodobieństwo że chrześcijaństwo byłoby dużo wcześniej religią państwa Rzym, gdyby nie jego śmierć, oczywiście jak zwykle w Domu Cesarskim przypadkowa.
Stary Satyr się nie mylił.Tyberiusz miał całkowitą racje, w owym czasie w tej części Imperium, oratorów wszelkich religii i poglądów było mnóstwo. Ale ten jeden stał się wyjątkowy bo ktoś wyszedł przed szereg, chciał dać wybitny prezent, być dziś nazwalibyśmy to  ''lizuskiem'', a jednocześnie być ważniejszy od samego władcy. I był , ale nie koniecznie dla tej osoby ,dla której chciał. To samo było z Reginaldem, dość kiepski pomysł i koniec tragiczny. Baudouin doczekał jednak zaszczytu, on sam spoczął w miejscu najbardziej godnym wielkiego króla- w Kościele Grobu Pańskiego.
 
Potężna ''Złota Kopuła'' jest symbolem miasta Jerozolima od wiek wieków. To Kubat as- Sachra, znana również jako Meczet Omara, czasem nazywana błędnie al-Aksa, od meczetu znajdującego się obok. Meczet Omara stoi bezpośrednio na murach dawnej Świątyni Jerozolimskiej, w której znajdowała się Arka Przymierza, to nic innego jak Świątynia Salomona. Dziś znana bardziej jako Ściana Płaczu. To tu według podań muzułmańskich Mahomet miał unieść się do nieba i odbyć podróż z archaniołem Gabrielem. Tu też ukrzyżowano Chrystusa. Jest to trzecie co do ważności miejsce święte dla muzułmanów. Choć samego meczetu za meczet nie uznają. Czemu? Bo budowniczy miał zupełnie inny zamiar. Ale sami muzułmanie o tym nie wiedzą, gdyż ta wiedza w ich części świata jest zakazana. Dobrze ,że jeszcze jesteśmy Europą i możemy to powiedzieć. Kiedy Omar budował meczet, nie stawiał meczetu, lecz świątynię chrześcijańską, która miała być meczetem. Jednak plan budowy był wzięty z kościoła bizantyjskiego. W tej części świata kościół prawosławny, jako tak naprawdę najczystszy w swym istnieniu, ma większą liczbę wyznawców.nie bez powodu wybrał też to miejsce; Świątynia Jerozolimska pod spodem, całość pokazuje kolejność religii wyznających jednego tego samego Boga. Czemu Omar tak zrobił? Bo chciał i doskonale wiedział co robi. W ten sposób chciał pokazać, że to miejsce jest wyjątkowe łączy wszystkie religie i wszyscy wierzymy w jednego Boga, jakkolwiek go zwiemy. Chciał tym zakończyć jedną z kolejnych religijnych wojen. Cel szczytny, lecz jak to bywa z ludźmi... Nie udało się. W tym rejonie zwanym ''Królestwem Niebieskim'', które ja sama zwiem jak wielu z tamtego regionu ''Królestwem Piekielnym'', było tak naprawdę tylko 10 lat pokoju i było to za czasów , dwóch wielkich władców, których niestety nie da się wskrzesić Baoudouin Le Lepreux (Trędowaty) i Salah-ad-Din'a. Tak nie docenianego przez nas za  trąd króla. W tamtych czasach w łacińskiej strefie wpływów trąd był Karą Boską, na którą się zasłużyło. Z tego powodu nikt nie chciał poprzeć króla w walce, mimo iż Bizancjum chciało dać swoje wojska i iść w jednym szeregu z'' łacinnikami''. Wysłano w tej sprawie poselstwo do króla Francji(jak bywa z Francją, ''może to i ekskluzywna ale dalej..''), odmówił.Wtedy jeszcze nie było mowy czwartej krucjacie, która nie wyruszy do Jerozolimy, ale do Bizancjum, aby podbudować upadający budżet wenecko-francuski poprzez złupienie państwa. Papież łaciński i król Francji odmówili. Stwierdzono po pierwsze kościół bizantyjski powinien się nawrócić, gdyż w teologii nie ma czyśćca ( o którym zresztą nie ma mowy w Piśmie Świętym i pojawia się gdzieś w czwartym wieku), a sam król jest chory. A świat byłby zupełnie inny. Mądry niedoceniany Baoudouin, przed którym nawet wielki Salah-ad Din składał pokłony i wysyłał nadwornego lekarza, a cesarz Bizantyjski chciał wydać za niego za mąż jedną ze swoich córek. Człowiek , którego na tych ziemiach kocha się po dziś dzień za owe 10 lat pokoju. W tamtej części świata wiedziano bowiem już wtedy, że aby zarazić się trądem trzeba się nieźle napracować, a po za tym można być nosicielem choroby i nie mieć objawów.
 
Ja również chciałam pokazać w swojej książce nieskończone marzenie Salah-ad-Dina i Baudouina, marzenie Omara, jedność religijną wyznawców jednego Boga. Coś co w pewnym sensie było też marzeniem Akhenatena,to było jego marzenie kiedy ustanawiał człowieka z gminu Wielkim Wezyrem.Bo Yousef był z gminu, jak większość Żydów i obcokrajowców w Egipcie , w tamtych czasach. Chciał pokazać, że ci ludzie są tak samo częścią Egiptu.Państwo było wtedy ogromne i zamieszkiwało je wiele nacji. Dzięki nim pośmiertnie  zwyciężył swoją wojnę. Dzięki uznaniu innych ludów za równych sobie, owszem chciał tym  obalić władzę egipskich kapłanów ze świątyni w Karnaku, których swobodnie możemy nazwać starożytną mafią, ale jednocześnie chciał pokazać jedność państwa, zapłacił za to zapomnieniem.  Mafia wygrała, a najgorszy z nich ''lizus '' Ai, w końcu doprowadza do śmierci ostatniego następcy tronu i rozkazuje się namalować w jego grobowcu, jako najwyższe bóstwo egipskie. Marzenie nie realne... Bo takich ludzi już nie ma, wskrzesić ich się nie da. Według Biblii Abraham miał dwóch synów: Ismaela  z niewolnicą Hagar ( od tego imienia wzięła się nazwa Islam) oraz Israela ( słowo Isarel tak naprawdę nie jest nazwą kraju, a ludu) z żoną Sarą. Zazdrosna Sara, kazała wypędzić Hagar na pustynię wraz z dzieckiem by umarli tam z pragnienia i głodu. Uratował ich archanioł Gabriel, przepowiedział jednak coś'' Odtąd bowiem, potomkowie braci będą walczyć miedzy sobą aż do Końca Świata, bo każdy będzie chciał Jerozolimy''. No właśnie każdy chce Jerozolimy... Arabowie mogą za tą opinię, którą tu wyrażę zabić, ale ja uważam tak samo jak Olivier Stone,który pokazał sens tych wojenek w filmie ''Królestwo Niebieskie''. Padają tam mocne słowa, o tym,  że Jerozolima powinna zostać zburzona. Tak dla dobra nas wszystkich powinna zostać zburzona, bo swoją magią albo raczej klątwą i ludzką chęcią posiadania jej doprowadza do wiecznych wojen, każdy chce ją mieć. Pada tam też jeszcze jeden dialog, znany z historii, to dialog z Salah ad Dinem i Balianem.Salah- ad- Din odpowiada na pytanie:
- Czym jest Jerozolimia?
- Niczym -po chwili dodaje- Wszystkim.
To prawda ze strategicznych punktów widzenia, Jerozolima jest niczym. To bezużyteczne miejsce na pustyni, które cudem przetrwało... Ale z religijnych, mentalnych i filozoficznych... Jerozolima jest wszystkim. Kto ma Jerozolimę, ma władzę nad duszami ludzkimi.
Jak to wygląda dzisiaj. Dzisiaj mamy tam sztuczną formę państwa. Specjalny dar od aliantów i niektórych europejskich krajów, w tym niestety Polski, po to aby nie spłacać rekompensat wojennych i odbudować swoje zdewastowane budżety kosztem ludzi,którzy najbardziej ucierpieli na tej wojnie (twórcą tej wojny bardzo się to udało, tą wojnę warto było im przegrać). Dar do którego ludzie nie chcieli jechać , ale byli zmuszani. Dar który po tylu set lat nie bytności tam, powodował, że nawet mentalnie ci ludzie tam już nie pasowali. Powiedźmy sobie szczerze, ten dar wywołuje teraz zazdrość. Ci ludzie stworzyli z pustyni bogate państwo. Udało się to tam tylko jeszcze trzem innym krajom, ale niestety nie sąsiadom. Ten specyficzny dar, w momencie kiedy otrzymał Jerozolimę, jak każdy  kto ją miał, stał się ''oczadzony'' jej posiadaniem, zaczął walczyć  i uznawać się za lepszego w tej części świata. To samo robiliśmy my z Królestwem Jerozolimskim i tak samo doprowadziło nas to do upadku. To samo robili potem Arabowie i utracili ją na rzecz Turków, każdy chce Jerozolimę. Bo gdy ma Jerozolimę ma władzę nad ludźmi, ale niczym diabelska klątwa ta władza go tak oczadza, że i tak ją traci.
 
Co powinno się zrobić z Jerozolimą? Myślę, że powinna być ona swoistą religijną autonomią. Nie żadną stolicą państwa, do której przenosi się ambasady co rodzi następną zawiść. Autonomią religijną , dostępną dla wszystkich wyznawców związanych z nią religii, ale nie instytucją państwową. Powinna być czymś- czym obecnie jest Haghia Sophia. Nie jest już ani kościołem ani meczetem, jest ogólnie dostępna. Można w niej podziwiać wszystko to co tworzyło dzisiejszą Turcję czyli starożytny Rzym, Bizancjum i Osmańską Turcję. My wszyscy tworzyliśmy tą część świata. My wszyscy wpływaliśmy na siebie. Harem Osmanów był czystym systemem bizantyjskiego gineyikosu. Sułtan władał krajem tak samo jak basileus(cesarz bizantyjski), nawet tzw. Prawo Osmana (zabijanie wszystkich braci po wstąpieniu na tron, było wzięte jeszcze z czasów bizantyjskich), stworzone przez Mehmeda Zdobywcę nazwane na cześć legendarnego założyciela rodu. I niech sobie ''pieją'' niektórzy Grecy: ''przywrócić Haghia Sophia jako kościół'', jakiś paru wybitnie mądrych muzułmanów z kolei: ''uczynić meczetem''. Nie niech zostanie tak jak jest. Na szczęście myślę, ze pan Erdogan ma więcej inteligencji w głowie, wie do czego mogłoby to doprowadzić. W Haghia Sophia jak chcesz się pomodlić możesz, to nikogo nie interesuje jak. Chcesz zwiedzać podziwiać , zwiedzaj. Podziwiaj perłę kultur tej części świata. Podziwiaj symbol tego świata, tego kraju. Z Jerozolimą tymczasem tkwimy dalej w tej diabelskiej klątwie tego miejsca i co gorsza dalej w nią brniemy. Przy dzisiejszej technologii i sile , tych którzy ją posiadają i tych co ją chcą. Ci jeszcze Jerozolimy nie mieli, przynajmniej jako szyici, a bardzo by chcieli. Jako tak naprawdę sekciarski odłam, potrzebują symbolu dla uznania swej pozycji w walce o władzę. Dzięki tym dwóm przeciwnikom i wtrącaniu się pewnego kraju, który kocha się wtrącać. My wszyscy możemy stać się jedną wielką dziurą i nawet nie zauważyć, że już jesteśmy w tym prawdziwym Królestwie Niebieskim.  Albo rzeczywiście tak jak padło w filmie, należy zrujnować demona kamień po kamieniu. Ale jeśli Voltaire miał rację, a każdy nawet największy ateista, na wieść o tym, że ma kilka miesięcy życia przypomina sobie wszelkie modlitwy tego świata, bo cóż jeśli... To znajdzie się nowa Jerozolima i z naszą ludzką chęcią posiadania skarbów i Gorączką Złota. Piekiełko rozpocznie się na nowo.
Cóż dalej pozostaje sobie zaśpiewać Psalm ''Veni, veni Emmanuel, nascetur pro te Israel ''bardzo popularny w krajach anglosaskich w okresie Bożego Narodzenia... I czekać
'' Przyjdź Zbawicielu , odrodź  Israel''

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz