Yousef jest również świętym w kościele prawosławnym |
Klęska głodu w Egipcie gdzie wszystko zależało od wylewu rzeki Nil była naprawdę czymś strasznym, ukazywała również dysproporcję pomiędzy Górnym a Dolnym Nilem. Siłą rzeczy tam gdzie znajdowała się delta łatwiej było przeżyć. Przypadki kanibalizmu były wtedy normą. Cóż człowiek jest jedynym gatunkiem na świecie, który z głodu z je przedstawiciela swojego gatunku. Historyczne tło o totalnym głodzie w Egipcie w opowieści o Yousefie w czasach, w których żył, jest wątpliwe.Nie panowały wtedy aż tak potężne klęski żywiołowe, choć głód w Egipcie mógł wystąpić zawsze. Nie wyklucza to jednak jakiejś bardzo ''delikatnej '' lokalnej klęski żywiołowej. Ubarwienia biblijne o klęsce przypominają zachowaną staroegipską przypowieść z czasów Dżesera . Kronikarz prawdopodobnie wykorzystał tą legendę wplatając ją w losy postaci. Przypowieść o Yousefie jest większości znana . Kim był?... Kiedy żył?... Od dwóch lat wiemy , że na pewno żył , gdyż znaleziono monety z jego imieniem. Przyszły patriarcha staje przed faraonem jako wykładacz snów, gdy ten ma koszmary. Wizji faraona nie są w stanie wyjaśnić nadworni wróżbici, a sława Yousefa jest znana. Któryś z nich proponuje przedstawić władcy człowieka z Nowego Ludu. Yousefa umieszczano w rożnych czasach; za panowania Hyksosów a nawet Ramzesa II. To drugie jest najmniej prawdopodobne bo ni jak nie odpowiada okresowi, w którym miał wystąpić Exodus. Najprawdopodobniej Yousef żył więc za czasów faraona Akhenatena, pod koniec jego panowania dochodzi do najbardziej tajemniczych wydarzeń i rebelii. Rewolucja amarneńska nie sprawdziła się, po za tym kraj został wplątany w wojnę i prawdopodobnie doszło jeszcze do wielu innych tragicznych wydarzeń, które spowił mrok dziejów i w końcu doprowadził do upadku dynastii.
Grobowiec Yousefa |
Patriarcha Yousef jako Żyd mógł być również bliski ideologicznie władcy, który wprowadził atonizm. Mogli działać razem. Odkryta przez Heinricha Brugscha tzw. ''Stela głodu'' opisuje historię identyczną z tą znaną nam ze Starego Testamentu, nie powstała ona jednak za panowania Dżesera, którego wymienia. Była propagandą religijną, przypominającą o tym jak ważne jest składanie ofiar bogom aby rzeka wylewała. W Księdze Wyjścia czytamy o tym jak po 430 latach niewoli dzieci Israela wyruszyły z Egiptu, od momentu gdy przybył do niego Jakub z rodziną. W innym miejscu znajdujemy informację o tym, że czwarty rok panowania Salomona przypada na 480 rok od wyjścia z Egiptu. Nie zgadza się tu nic z historią. Panowanie Salomona jest datowane na lata 965-926 p.n.e. Według danych w Księdze Królewskiej Izraelici byli już w Egipcie w czasach XII dynastii to lata c. 1871 p.n.e. a więc nie możliwa jest tu liczba lat 430. Exodus musiałby mieć miejsce za Tutmosisa III , a Ludy z Kanaan miały budować Pitom i Ramesseum, nie możliwe. W listach z el-Amarna jest mowa o plądrujących rozbójnikach z Hapiru ( w poprzednim artykule wyjaśniliśmy nazwę), był to jeden ze szczepów ludów zamieszkujących Ziemie Kanaan. Możliwe jest że jeden ze szczepów kiedyś dawno temu rzeczywiście odszedł, a drugi został. Pamiętajmy również o granicach ówczesnego Imperium; tak naprawdę obejmowały one swoim zasięgiem Ziemie Kanaan, nie trzeba było więc nigdzie odchodzić, bo było się u siebie. W szczególności za czasów Tutmosisa III. Obecnie uznaje się, że autorem historii o Yousefie i Mojżeszu jest jedna osoba, która bardzo starała się wyjaśnić pewne zajścia i je ubarwić, aby uzasadnić podjęte decyzje. Efekt aż za dobry. O tym jak bardzo zmieniał się tekst Księgi Rodzaju świadczy chociażby opis karawan z wielbłądami, zwierzę to zostało udomowione dopiero w IX w.p.n.e. Sam opis sprzedaży Yousefa zaczerpnięty został czasów niewolnictwa greckiego i rzymskiego; targi ludźmi nie istniały w czasach prawdziwego państwa egipskiego; pojawiły się wraz z Ptolemeuszami, a ci nie byli Egipcjanami lecz Grekami, wielu z nich nie umiało nawet mówić w języku egipskim, jedynie Kleopatra VII Philopator znała pojedyncze słowa. Historię Yousefa spisano pomiędzy VII a V w.p.n.e. Legenda o życiu Patriarchy jest również zupełnie inna niż teksty odnoszące się do niego w Księdze Rodzaju. Najlepszym przykładem jest tu historia gwałtu siostry Yousefa- Diny. W legendzie bracia napadają na miasto księcia Chamora- gwałciciela , gwałcą mieszkające tam kobiety i dzieci, i sprzedają je w niewole . W Księdze Rodzaju stają się wobec wydarzenia bezradni i zapominają o wydarzeniu. Legenda nie pełni również formy propagandy o posłannictwie Hebrajczyków za pomocą rodu Jakuba. Yousef żeni się z Asenat córką Potyfara i otrzymuje imię Safnat Paneach i zostaje wezyrem. Imiona bohaterów są rzeczywiście egipskie. Safnat Paneach to- '' Bóg powiedział on będzie żył, a Asenat- '' Należąca do Neith'', Potyfar- ''Ten, którego dał Re''. Opis mianowania poprzez podarunek pierścienia z palca, to symboliczny dar będący symbolem szczególnej łaski za zasługi. Najwięcej przedstawień tego wydarzenia zachowało się z czasów Akhenatena.W Egipcie czasem płacono ostemplowanymi kawałkami srebra, nie miały jednak nominału, ale ważna była jakość i waga użytego minerału, najczęściej jednak materiałem płatniczym było zboże. Kronikarz biblijny całkowicie się podkłada we fragmencie '' Yousef wykupił więc wszystkie grunty w Egipcie dla faraona; każdy bowiem Egipcjanin sprzedał swoje pole , gdyż głód był coraz większy. Tak więc ziemia stała się własnością faraona. Ludność zaś od jednego do drugiego krańca Egiptu uczynił niewolnikami. Nie wykupił tylko gruntów kapłanów, gdyż był to przywilej faraona dla kapłanów''. To bzdura, ziemie Egiptu zawsze należały do władcy, a lud łącznie ze świątyniami był ich dzierżawcą. W ten sposób chciano wyjaśnić system niewolnictwa, którego tak na prawdę nie było w epoce Yousefa. Problem z kapłanami i ich opodatkowaniem oraz zwolnieniem kleru był w Egipcie od zawsze. Była to jedna z podstawowych przyczyn powstania reformy Akhenatena. Egipt jednak w porównaniu do innych krajów starożytnych był rajem podatkowym, świadczy o tym papirus Wilbour, w którym wymienia się kwoty podatkowe od jednej siódmej do jednej czwartej. Herodot opisuje społeczeństwo egipskie jako kastowe, a pochodzenie imion Egipcjan od zawodów. Nie jest to prawdą, lecz nie znał on hieroglifów więc nie mógł przetłumaczyć wielu tekstów. Na pewno Egipcjanie inaczej traktowali sowich rodaków od nowo przybyłych, to jednak obecne jest nawet i dziś właściwie w większości krajów. Jest to typowo ludzkie zachowanie, Egipcjanie nie prowadzili jednak targowisk z ludźmi. Co dalej z Yousefem tradycja islamska oraz prawosławna nadała imię żonie Potifara - Zulejka. Z Asenat Yousef ma dwoje dzieci, to: Manasseh i Efraim. Jakub znów popełnia błąd błogosławiąc na swojego następcę nie starszego Manasseha, ale młodszego Efraima. Thorah uważa, że Yosef oszukał na łożu śmierci ślepego przedstawiając Efraima jako Manasseha. Legendy o Yousefie mówią o tym, że Manasseh był zarządcą u ojca, a także przeprowadzał jakiś ważny traktat pomiędzy Yousefem a jego braćmi , odznaczał się ogromną siłą. Potomkowie Manasseha to głównie plemiona Judy. Potomkowie Efraima to lud Israela. Stworzone postacie komplikują znów historię albowiem pominięcie starszego z rodu nie było czymś tak oczywistym na Bliskim Wschodzie i dalej nie jest, musi to być bardzo uzasadnione. Tak było w przypadku mianowania księcia Hamdana na następcę tronu. Dodatkowym problemem jest to iż, niektóre fragmenty Biblii mówią o ojcostwie Benjamina nie Yousefa. Część biblistów uważa ,że wtrącenie o dzieciach Yosefa w wyszczególnieniu ich historii i podziale ma wyjaśniać pojawienie się plemion w Ziemiach Kanaan, usprawiedliwić podział pomiędzy narodem, podczas gdy reszta Izraelitów wyłoniła się na tych ziemiach jako ''subkultura'' z żyjących od zawsze na tych ziemiach ludów. Potomkowie Yousefa jako jedyni odeszli z tych ziem, dotarli do Egiptu po czym powrócili. Yousef żył 110 lat, przed śmiercią miał odebrać przysięgę od swoich prawnuków, że pochowają jego szczątki w Ziemiach Kanaan i tu znów pojawia się problem. Uważa się, że jeden z grobowców w Sychem rzeczywiście mógł należeć do Yousefa, jednak to dawne Sychem było w jego czasach zarówno egipskie jak i na Ziemiach Kanaan. Jak to możliwe, albowiem jeśli rzeczywiście Yousef istniał w owym czasie te tereny Ziem Kanaan wchodziły w skład państwa Egipt, a więc jego szczątki nie musiały nigdzie być przenoszone. Grobowiec Yousefa znajduje się w dolinie pomiędzy górami Grazim i Ebal na obrzeżach dzisiejszego miasta Nablus. Miejsce to było czczone jako miejsce spoczynku patriarchy przez Żydów, chrześcijan i muzułmanów. Yousef jest bowiem również uznawanym prorokiem muzułmanów i występuje jako święty w kościołach prawosławnych. Dopiero w łacińskiej tradycji jego kult zanikł. Nie ma jednak całkowicie pewnych dowodów na to iż rzeczywiście jest to grób Yousefa. O grobowcu z historycznych źródeł wspominają jedynie teksty Samarytan wymieniając wojnę o grób pomiędzy chrześcijanami, a Samarytanami. Samarytanie owszem pomagali innym, ale słynęli w starożytności też ze zdolności do szpiegowania, sprzedawania informacji i notorycznego kłamania. To działanie na kilka frontów doprowadziło do tego co uczynili z nimi Rzymianie; wybili ich w pień, mając dość mącenia między żyjącymi tam ludami. Pokój na Ziemiach Kanaan wraz z ich zniknięciem na krótko zapanował. Można powiedzieć' trafiła kosa na kamień''. Według Biblii Yousef został pochowany na sposób egipski: zmumifikowany, a decyzję wydał sam faraon. W tym jednym fragmencie nie ma potrzeby nie wierzyć Księdze. Jeśli Yousef rzeczywiście był postacią ważną na dworze, jeśli rzeczywiście pomógł władcy, piękny egipski pogrzeb zwyczajnie mu się należał. Józef Flawiusz twierdził, że ma dowody na to jakoby to właśnie Sychem było tym szczególnym prezentem od faraona, w podzięce za zasługi. A więc faraon miałby sam pochować go w ziemiach jego ludu. Akhenaten na pewno by tak zrobił, to bardzo odpowiednie do jego psychologicznego opisu. Obecnie większość historyków uważa postać Yousefa za legendy niczym starożytny odpowiednik Króla Artura, nikt nie chce się nim zajmować głębiej, mimo iż znajduje się wiele miejsc związanych z Yousefem. Być może chodzi o to, aby nie tworzyć postaci , która mogłaby połączyć zwaśnione przez wieki strony, a która jest szanowana przez wszystkich, albo co gorsza jeszcze bardziej je podzielić.Te rejony są dobre politycznie tak naprawdę kiedy są skłócone i tą zasadę wiedziały wszystkie mocarstwa od prawieków wykorzystując lokalne niesnaski, których początku nie pamiętał nikt. Już w 2015 o mało co nie wybuchła kolejna wojna pomiędzy Palestyńczykami, a Israelem z powodu'' wtargnięcia'' kilku pielgrzymów nie o tej godzinie, o której mogą wejść ( w Israelu i Palestynie, w zabytkach związanych ze wszystkimi Religiami Księgi , są wyznaczone oddzielne godziny wejść, dla chrześcijan, muzułmanów, Żydów, tak by się nie spotkali). Dobrzy bogobojni wyznawcy dwóch religii pobili się nawzajem co doprowadziło do przybycia dwóch sztabów policji zarówno z Palestyny jak i Israela, a potem armii. To smutny przykład wykorzystania grobu człowieka, będącego wielkim reformatorem ... Człowieka, który jeśli rzeczywiście znał innego wielkiego reformatora -Akhenatena nie życzyłby sobie tego, podobnie jak i sam Akhenaten. Obydwoje mieli wizję zjednoczenia i unifikacji świata w imię religii jakkolwiek ją nazywali, nie dążyli natomiast do podziałów. Sam Manasseh jest postacią historyczną , choć żyje wiele lat po biblijnym synu Yousefa. Co ciekawe istnieje w czasach bliskich czasom tworzenia ostatecznej formuły tekstu Księgi. To król Judy, który przywrócił kult pogańskich bogów. Wyjaśniałoby to dlaczego w tekście Manasseh jest odtrąconym synem, albowiem nie czci właściwego Boga. Być może synowie Yousefa nazywali się inaczej, a ci zostali dodani do postaci, aby przedstawić istniejące w czasie tworzenia tekstu zdarzenia. O historycznym Manassehu wspomina również Asarhaddon oraz sam Ashurbanipal- pan Asyrii, najbardziej wojowniczy król, który miał wyruszyć z nim na wojnę przeciwko Egiptowi. Nie był więc byle kim, Asurbanipal nie bawiłby się w wojenkę plemiennego kacyka. Musiał być znaczącą osobą. Gorzej wygląda sytuacja postaci Efraima, nie można odnaleźć nikogo takiego. Ahmed Osman uważa, że Yousef to Yuya nie kto inny jak ojciec królowej Teje, jego mumia spoczywa w Muzeum Kairskim, jak sam doktor twierdzi rządy egipski i izraelski zabroniły mu prowadzić dalszych badań nad postacią, aby nie wywoływać konfliktu wojennego. Nie badał jednak nigdy zwłok, teorię publikuje nie wiadomo skąd, ale może mieć w tym cel. Choć to cel bardziej skłócenia i dania sztandaru, komuś kto nie powinien go dostać. Yousef byłby więc dziadkiem samego Akhenatena, a to by oznaczało, że władca ten był bardziej z Ziem Kanaan niż mogłoby się wydawać. Badań miał mu zabronić sam Zahi Hawass. Problem polega na tym, że sam Ahmed Osman ma powiązania z Bractwem Muzułmańskim a co za tym idzie wiadomo z jakim nowym tworem państwowości. Być może chce w jakiś sposób wykorzystać postać Akhenatena i Yousefa. Uczynienie z Yousefa dziadka tak ważnego dla wszystkich religii człowieka zmieniłoby świat.Oczywistym jest , że test DNA potwierdzi pokrewieństwo, dodanie do tego teorii... Ludzie zapamiętają to co będzie w nagłówku, nikt nie doczyta dalej, że Yuya nie koniecznie jest Yousefem.. Wystarczy, że napiszą Yousef ojcem Akhenatena. Papier jak zwykle jest cierpliwy.Jak wiadomo nowy przywódca religijny Bliskiego Wschodu, ten jedyny prawdziwy potrzebuje niczym kiedyś Hitler, jakiegoś dowodu na potrzebę swojego istnienia i udowodnienia, że nie jest uzurpatorem. Jeśli nie uda się zdobyć otoczonej przez lepszych wyznawców Mekki, a to główny powód bombardowań przez Saudię- Jemenu. Ochrona nas wszystkich przed tym, o czym się nie mówi ludziom na Zachodzie, tylko dalej pierze się mózg jak to emigranci są biedni i jak to w Yemenie są biedni ludzie. Nie do końca biedni, albowiem zaraz po Syrii, która graniczy z jednej strony z Saudią, Yemen jest najważniejszym miejscem szkoleń. Jeśli wojska tych wspaniałych nowo poczętych obejmą Mekkę , a zrobią to jeśli będą miały odpowiednie siły z obydwu stron państwa, nie musimy poszukiwać życia na Marsie, będziemy nim i dowiemy się jak to jest, albowiem będzie to niesamowity konflikt zbrojny. Ten konflikt jest na rękę, można dorabiać teorie, ale smutna prawda nawet z najgorszego podręcznika jest jedna; wojna jest na rękę. Nic tak nie napędza ekonomii i nie tworzy nowych miejsc pracy jak wojna. W szczególności zależy na tym jednemu państwu, które żyje z produkcji broni i nie jest to Rosja. Ta co najwyżej może się wtrącić; po nie w czasie, aby coś ugrać, zagubiona jak z Alaską, której starty bardzo dziś żałuje. Naturalny skarb Alaski niestety jest na końcu zasobów. A to państwo jeśli popatrzymy dobrze na jego historię, kocha też twardych panów i zapomina o ich grzechach kiedy na tym korzysta...Do czasu. Najlepszym przykładem jest historia rodu Pahlawi. Dziś jest to trudne do zaakceptowania, bo zmienił się obiekt miłości. Teraz książki propagandowe są skierowane na inny kraj niż za poprzedniego dobrego pasterza naszego kraju. Można powiedzieć, że wręcz jest to lustrzane odbicie wydawnicze, ale czasem zdarzają się pozycje normalne.
Yousef i Akhenaten niestety też mogą być wykorzystani w tej ideologii, choć oni sami mieli zupełnie inną wizję świata. Uważali wszystkich za równe sobie jednostki stworzone przez Istotę Wyższą, nie było gorszych i lepszych.Ktoś pewnie powie,że chrześcijanie zachowują się tam lepiej... Nie zachowują się... Być może to magia tego miejsca.Świadczyć o tym może fakt z Bożego Narodzenia 2011 roku, kiedy to franciszkanie pobili się z popami o to kto ma sprzątać Grotę Narodzenia, ot taka noworoczna zabawa połączona ze świętami. Bój był twardy na miotły, może i śmieszne ale polała się krew. Aż chce się powiedzieć za Marksem: ''Opium dla mas'', na pewno i to bardzo niebezpieczne opium, bo Marks zapomniał dodać, że nikt z nim nie wygrał. Nie jeden system zrodził się i odszedł przez to wyjątkowe opium.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz